Czy takie
Krótka odpowiedź brzmi: jak najbardziej tak. A wynika to z tego, że już od lat czterdziestych minionego wieku właśnie taką formę przybierały wyróżnienia przyznawane właśnie muzykom oraz ich wydawcom, w uznaniu za wysokie poziomy
Albowiem to tego właśnie roku powołano w Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej do życia Recording Industry Association Of America, która to cztery lata później przejęła od organizacji Radio Corporation Of America zarządzanie przyznawaniem tego typu branżowych wyróżnień. Ilustruje to także znak czasu-
No bo też bardzo szybko okazało się bowiem, że niektórzy artyści najwyraźniej zasługują na coś więcej niż inni, gdyż ich wydawnictwa biły kolejne rekordy
Otóż nie, bo w naszym pięknym kraju odpowiada za ten segment rynku muzycznego Związek
Ale zostawmy na chwilę tę całą politykę wydawniczą i przyjrzyjmy się samym wyróżnieniom, to znaczy formie w jakiej one występują. Powiedzieliśmy już sobie o nadawanych stopniach, czy jak kto woli o gradacji
A mowa jest o egzemplarzach, czyli o liczbie mnogiej, gdyż oficjalne wyróżnienie jest przyznawane nie osobie [artyście firmującemu swoją osobą album] lecz samemu fonografowi. A ten z kolei jest owocem pracy szeregu osób, począwszy od muzyków i wydawcy, na inżynierach dźwięku i firmach promujących piosenki w mediach skończywszy. Bywa także, że swój egzemplarz otrzymuje reżyser filmowy w podzięce za videoklip do singla promującego album, czy też organizator koncertu [jeśli akurat dotyczy to wydawnictwa z zapisem występu na żywo]. Także sponsorzy procesu
Wracając do wyglądu, to taki standardowy
I tym oto sposobem uzyskaliśmy odpowiedź na pytanie, czy w ogóle warto zabiegać o takie